Choroby i szkodniki roślin ozdobnych w ogrodzie. Jak je skutecznie zwalczyć?

Ogród, to miejsce szczególne dla jego właścicieli. Lata starań, wiele możliwości, w jednej chwili może wszystko zostać zaprzepaszczone. Za całe zło swoją odpowiedzialność ponoszą często szkodniki oraz choroby, które potrafią w mgnieniu oka dotknąć zasadzone przez nas rośliny. Zanim jednak sięgniemy po chemiczne środki ochrony warto zatroszczyć się o swoje siedlisko wykorzystując naturalne sposoby. Przed podjęciem jakiejkolwiek walki należy poznać swojego, często bardzo groźnego, przeciwnika.

Szkodniki w ogrodzie

Zagrożenie, z którym szybciej, niż sobie myślisz, będziesz musiał uporać się. Pierwsze oznaki, często dla przeciętnego ogrodnika amatora są niewidzialne, a w momencie gdy odnajdujemy pogryzione lub pokryte plamami liście, powykopywane rośliny czy też zniszczone korzenie, jest to już bardzo silny rywal.
Do najczęściej grasujących szkodników zaliczyć możemy mszyce, oraz turkuć podjadek, jednak to niejedyne stworzonka, każdy zapewne nieraz spotkał się z grasującymi ślimakami, a także kretami.

• Najwięcej szkód wyrządzić może nornik, wśród nich nornica ruda i polna. Żywią się one trawą, owocami, warzywami, cebulami i bulwami oraz korzeniami. Zwierzęta te żyją w trudno dostępnych miejscach, podziemnych norach, czy też pniach drzew. Bardzo szybko się rozprzestrzeniają tworząc ogromne kolonie. Wielu ogrodników zmagało się już niejeden raz, obecnie do najczęstszych metod wykorzystywanych, by te szkodniki odstraszyć należą pułapki zapadkowe oraz dźwiękowe. Jednak nie zawsze ten sposób jest skuteczny, trzeba szukać następnego, który przyniesie pożądany efekt.

• Krety to ssaki, które zajadają się owadami, pasożytami oraz ślimakami i larwami. Wyrządzają one bardzo dużo szkód poprzez rycie ziemi, a następnie wyrzucanie jej na powierzchnię. Niestety następnego dnia system korzeniowy naszych roślin bywa całkowicie zniszczony. Metody zwalczania kretów są bardzo podobne do walki z gryzoniami.

• Turkuć podjadek można go rozpoznać po brązowym zabarwieniu i bardzo dużej wielkości. Owad może osiągnąć nawet 6cm długości. Pod ziemią drąży wiele korytarzy, tym sposobem nasze rośliny zostają wywrócone a korzenie i bulwy poobgryzane.

• Mszyce niewielkie, czarne owady, które możemy spotkać w dużym skupisku. Szkodniki te wysysają soki z pędów, liści i kwiatów. Hamują one wzrost, a często nawet usychanie roślin.

• Ślimaki znienawidzone są przez niejednego ogrodnika, obgryzają kwiaty, warzywa, drzewa i krzewy. W Polsce występuje ogromna populacja tych stworzeń, niestety walka często bywa bezowocna, a szkodniki należy usuwać mechanicznie, można obsypać rośliny trocinami, popiołem i wieloma innymi produktami, które uniemożliwią wędrówkę tych stworzeń.

Zanim jednak sięgniemy po groźną, także dla nas, chemię warto pomyśleć o sposobach naturalnych, a także roślinach, które skutecznie pomogą nam odstraszyć natrętne szkodniki. Naturalne preparaty chociażby gnojówka, roztwór mydła potasowego lub wyciągi z wielu roślin dają nam szansę, że nasz przeciwnik nie powróci. W pierwszej kolejności warto sięgnąć po czosnek, wrotycz, tytoń, cebule, skrzyp, pokrzywę i co ciekawe aksamitki.

Choroby roślin

Szkodniki to nie jedyne zagrożenie dla naszego ogrodu, złe warunki atmosferyczne, niewłaściwa uprawa, są bardzo dobrym siedliskiem dla wielu chorób. Nasza nieuwaga, brak wiedzy a także bezmyślność może doprowadzić do ogromnej tragedii, gdzie naszej rośliny nie będzie można już uratować.

Do najpopularniejszych chorób możemy zaliczyć:

• Szara pleśń - atakuje rośliny liściaste, kwiaty, warzywa i owoce. Zauważyć ją możemy poprzez wodniste, często brązowe plamy na spodniej części rośliny. Charakterystyczną oznaką jest szary nalot. Zwalczanie bywa trudne, jednak warto zastosować się do kilku zasad, aby nie sadzić roślin zbyt gęsto, można wypróbować wywar z czosnku lub skrzypu.

• Mączlik prawdziwy - atakuje rośliny liściaste oraz warzywa. Charakterystyczny biały nalot, sprzyjające warunki to oczywiście susza oraz wysoka temperatura. Rośliny, które są zaatakowane tracą swoje dekoracyjne walory oraz powoli zamierają. Zalecane jest zastosowanie szarego mydła, niektórzy polecają płyn do naczyń, jednak jest on trujący, a także oprysk z wrotyczu. Nie obawiajmy się naturalnych preparatów, pomagają nam w walce z trudnym przeciwnikiem, którego często nawet dobrze nie widzimy.

• Rdza - choroba grzybowa roślin. Rozróżnia się m.in. rdzę czosnku, goździka, jeżyny, mięty i wiele innych. Zwalczanie rdzy na opanowanych roślinach jest trudne. Dlatego dużo lepiej jest chorobie zapobiegać. Wygrabianie i niszczenie opadłych liści, ponieważ w nich zimują zarodniki grzybów oraz zniszczenie ich całościowo. Nie można takich liści dawać na kompost, bo choroba lubi się rozprzestrzeniać i grzyb nie zginie. Podlewać rośliny należy tylko z dołu, aby uniknąć moczenia liści.
  Aby ratować opanowane przez rdzę rośliny, należy sięgnąć po fungicydy.

• Fytoftoroza - atakuje rododendrony, iglaki, wrzosy i inne rośliny. Objawy obejmują brązowienie liści, igieł praz pędów, a następnie rośliny powoli zamierają. Po całkowitym zaatakowaniu rośliny więdną i zamierają. Niestety, gdy ta choroba dopadnie nasz okaz nic już nie pomoże, jedynie możemy ją wykopać i spalić, by nie rozprzestrzeniać choroby.

• Plamistość liści - nawet jeśli plamy często różnią się między sobą, może kryć się za nimi właśnie choroba grzybowa zwana plamistością liści. Ten grzyb powoduje powstawanie brązowych, czerwonych albo żółtych plam o różnej wielkości, a później plamy usychają tworząc dziury. W razie pojawienia się choroby, trzeba opanowane części roślin odcinać. Należy je zniszczyć, a nie wyrzucać na kompost, ponieważ grzyb może się tam nadal swobodnie rozwijać. Należy sięgnąć po środki grzybobójcze, inaczej nie uda nam się zwalczyć choroby.

Obecnie występuje dużo więcej szkodników i chorób, to tylko niewielka namiastka. Warto czasem zasięgnąć opinii kogoś znającego temat, kto pomoże dobrą radą, pozwoli to ocalić nasze przepiękne okazy. Czasem przychodzi chwila, a my zostajemy ze zwiniętymi liśćmi, połamanymi łodygami czy też pogryzionymi bulwami, ze łzami w oczach szukamy pomocy, nie tylko w poradnikach, ale także w internecie oraz wśród znajomych.